środa, 22 stycznia 2020

PREZENT NA DZIEŃ DZIADKA


PREZENT  NA DZIEŃ  DZIADKA

Przyszedł styczeń, wszędzie biało –
tyle śniegu napadało!
Droga na wsi zasypana,
wszędzie śniegu po kolana.

Przygnał styczeń mróz z wiatrami,
trudno bawić się z chłopcami;
śnieg zbyt sypki na bałwana,
toteż nudzę się od rana.

Chyba pójdę do kucyka,
który żwawo latem brykał,
ale teraz, tak jak ludzie –
może kucyk…zgnuśnieć w nudzie.

Zatem chwytam zgrzebło, szczoty
i się biorę do roboty.
Nie minęło dużo czasu,
a kuc sierść ma jak z atłasu.

Co dzień chodzę do stajenki,
karmię kuca cukrem z ręki.
Dziadziuś mój jest rzemieślnikiem,
wiosną zrobił piękną brykę.

Latem dobre są powozy,
lecz nie w śniegi i nie mrozy.
Wiec gdy zima nam nastanie,
do jeżdżenia – tylko sanie.

Dziadek mój ma pilną pracę,
ciągle znika w swym warsztacie.
Słychać młotek i struganie –
może robi dla mnie sanie?

Właśnie, dziadek! Zapomniałem,
dziś w kalendarz nie spojrzałem.
Szybko sprawdzić będę musiał,
bo jest chyba Dzień Dziadziusia.

Rzeczywiście, ale wpadka –
dziś naprawdę jest Dzień Dziadka!
Mam skarbonkę pełną groszy,
starczy to na kwiatów koszyk.

Muszę pobiec wnet do taty,
by dziadkowi przywiózł kwiaty;
no bo ciężko jest dla dziecka,
w taki śnieg iść do miasteczka.

Wtem drzwi izby zaskrzypiały –
chodźże ze mną brzdącu mały!
Dziadek chwycił mnie za rękę
i poszliśmy pod stajenkę.

No i wiem już co jest grane,
bo pod stajnią widzę sanie.
Kolorowe lekkie sanki –
z nimi z zimą stanę w szranki.

Ale wszystko to odwrotnie,
więc jest bardzo mi markotnie;
bo to nie jest dla mnie gratka,
dostać prezent… na Dzień Dziadka!

Dziadek widząc moją minę,
odgadł zaraz jej przyczynę.
I wyszeptał wnet przejęty:
- Nie potrzebne mi prezenty.
- Tyś jest wnusiu mój kochany,
darem Niebios, nad darami…

Kochaj zatem dziadka swego –
to dar wielki jest dla niego!

Cezary Piotr Tarkowski

DZIADKOWE NAUKI


DZIADKOWE  NAUKI

Kocham tatę, kocham mamę,
ale z dziadkiem trzymam sztamę;
bo rodzice, gdy pracują,
wcale mną się nie zajmują.

Dziadek mój, to co innego –
jest mym druhem i kolegą.
I powiedzieć się ośmielę –
jest największym przyjacielem.

Dziadziuś uczy mnie wszystkiego,
wciąż poznaję coś nowego.
Umiem zrobić sam śniadanie
i zajmuję się sprzątaniem.

Umiem jeździć na rowerze
i do znawców gwiazd należę.
Wiem gdzie Wielka Niedźwiedzica,
która kwadra jest Księżyca,
czemu Wenus jaśniej świeci –
więcej wiem, niż inne dzieci!

Znam litery, nawet nuty,
umiem sam zawiązać buty.
Umiem śpiewać i rachować,
kulturalnie się zachować.

Wszystkie znam ja już pacierze,
bo w Jezusa Króla wierzę.
Wiem, jak Polską rządzą żydzi –
dziadek mnie się nie powstydzi.
Wiem na mapie, gdzie Kamczatka –
wszystko to – nauka dziadka!

Bardzo lubię letnia porę –
czas spędzamy nad jeziorem.
Wody się nie boję wcale,
bo już pływam doskonale.
I to wcale nie przypadek –
pływać mnie, nauczył dziadek.

Z dziadkiem często, przed świtaniem,
zaczynamy wędkowanie.
Raz złowiłem, na robaka –
taaaką rybę – snadź szczupaka.
Dziadek śmiał się, że to płotka –
rybę zjadła… nasza kotka.

Z dziadkiem również las kochamy
i przyrodę podglądamy.
Znam gatunki różnych drzew
i poznaje ptaków śpiew.
Mam radości z tego wiele,
gdy wiem czyje słyszę trele.

A jesienią, w październiku,
grzybów w lesie jest bez liku.
Mogę już powiedzieć chyba,
Ze znam nieźle się na grzybach.

Kiedy są jesienne słoty
i nie wiele do roboty,
dziadziuś na głos książki czyta –
to nauka – znakomita.

Jestem tylko sześciolatkiem,
lecz się szczycę swoim dziadkiem.
Dziadek wszystko robić umie –
dzięki niemu świat rozumiem!

Bardzo dobrze jest mieć dziadka,
na Dzień Dziadka, kup mu kwiatka!

Cezary Piotr Tarkowski


PCHŁA TURYSTKA

    PCHŁA  TURYSTKA   W Sandomierzu pchła mieszkała. Kiedyś sobie pomyślała, że jej wcale nie zaszkodzi, gdy odwiedzi ciotkę w Ł...